Kto pamięta lekturę o tym wymownym tytule? Pozytywistyczna opowieść o poświęceniu w imię wyższych wartości miała budować moralne postawy i pokazywać, że praca na rzecz innych to najwyższe szczęście. No, ale to byli pozytywiści. Droga kobieto – mam nadzieje, że nie jesteś siłaczką.
Ani teraz, przed świętami, ani w ogóle, w życiu.
Bo bycie superwoman może i jest fajne – ale ile tak pociągniesz? Praca, dziecko, lekarz, zakupy, okna, i żurek – czy to Twoja short lista przed świętami? A ta dłuższa – dwa projekty, goniące terminy, raporty i super prezentacja do zrobienia na wczoraj, chociaż leżysz plackiem bo masz np. gorączkę albo bardzo bolesną miesiączkę. Obiad dla rodziny a czas, lekcje z dzieckiem, perfekcyjny wygląd. Dlaczego? Jak to, przecież muszę „pokazać”, że dam radę. Bo jestem siłaczką, jestem silna, jestem perfekcyjna…
Kim są współczesne siłaczki?
Pełno ich wokół nas. To kobiety, które biorą na siebie za dużo, za dużo od siebie wymagają, ciągle im się wydaje, że są NIE DOŚĆ: profesjonalne, kompetentne, zorganizowane. A potem padają na twarz i płaczą w poduszkę ze zmęczenia, wkurzenia a czasami żalu – że świat tego znów nie docenił… Perfekcjonistki, męczennice – jak nazywa je w „Czułej przewodniczce” Natalia de Barbaro – uwięzione w swojej sile, bo silnym kobietom nikt nie pomoże.
Jak to?
No – bo przecież to one pomagają.
To one mają być dla kogoś wsparciem.
To one zrobią ZAWSZE i WSZYSTKO.
Nie bądź siłaczką
Pozwól sobie być słaba. Bo siła nie polega na dźwiganiu problemów tego świata.
Bądź dobra dla siebie. Bo będziesz mieć siłę wtedy, gdy sama się sobą zaopiekujesz.
Z miłości do siebie BĄDŹ WYSTARCZAJĄCA…
I przyjdź na bezpłatny warsztat, na którym porozmawiamy w kobiecym kręgu właśnie o tym jak… nie być siłaczką,
Link do zapisu – Z MIŁOŚCI DO SIEBIE BĄDŹ WYSTARCZAJĄCA
Dobrych świąt w duchu slow!
Pozdrawiam