Przedświąteczna gorączka prędzej czy późne dopada każdego, im później tym trudniej sobie z nią poradzić. Bo bardzo często jest tak, że w grudniu nawarstwiają się sprawy zawodowe, domknięcie tematów, projektów, itd.
Kto jest czynny zawodowo, ten potwierdzi – grudzień to koszmar w pracy. No chyba, że jesteś w gronie szczęśliwców, którzy wzięli przedświąteczny urlop.
Kobieta w domu ma na głowie wiele rzeczy:
- zakupy,
- sprzątanie,
- lepienie uszek i pierogów,
- zakup prezentów,
Oczywiście – licząc na wsparcie domowników jakoś może uda się to ogarnąć bez bólu głowy i stresu
A kobieta w pracy? Zwłaszcza kobieta-menedżer?
- kończenie roku finansowego
- urlopy pracowników
- zaległa dokumentacja
- zamknięcie projektów
- itd.
CZY JA TO OGARNĘ?
Wystarczy, że zadbasz o właściwe NASTAWIENIE
- Mniej nie znaczy gorzej. Nie musisz być idealną gospodynią, która przywita gości 12 potrawami, wszystko przyrządzone własnoręcznie, na świeżo, podane na osobiście przystrojonej zastawie i stole.
- Zarządzaj swoim czasem. To znaczy – zaplanuj zadania do wykonania, oddeleguj, przełóż terminy (jeżeli to możliwe). Kiedy będziesz w pędzie nie zdążysz odpocząć przez raptem dwa świąteczne dni.
- Planuj i proś o pomoc – w domu, w pracy. Zapomnij o sformułowaniach „ja to zrobię sama, lepiej, itd.”. Wigilia rodzinna? Niech każdy coś przyniesie.
- Nie spełniaj niczyich oczekiwań ani niczego nie udowadniaj – nie zawsze jesteś w stanie sprostać czyimś oczekiwaniom – zwłaszcza jak nie jest coś wyraźnie wyartykułowane.
- Bądź nieperfekcyjna, nieidealna – bądź sobą.
A przede wszystkim pomyśl, że to czas z bliskimi, z rodziną i dla Ciebie.
BĄDŹ WYSTARCZAJĄCA dla siebie.
Pozdrawiam świątecznie
#ŚrodaZWiedźmąBiznesu