Są dwie drogi, aby przeżyć życie. Jedna to żyć tak, jakby nic nie było cudem. Druga to żyć tak, jakby cudem było wszystko. Zapraszamy do kolejnego felietonu z cyklu #ŚrodaZWiedźmąBiznesu.
Natrafiłam kiedyś na to zdanie, autorstwa Alberta Einsteina i przywołuję je, bo dobrze oddaje myśl, którą chcę dziś Tobie przekazać.
Na co dzień spotykasz się pewnie, tak jak my wszystkie, kobiety, z czyimiś oczekiwaniami w stosunku do Ciebie, z opiniami, czyjąś frustracją, radami – dawanymi, choć wcale o nie nie prosiłaś;)
Za kilka dni na evolucJA – daj się zainspirować, dwudniowym evencie rozwojowym, który organizuje moja firma, będziemy próbować rozmawiać – m. in. z Natalią de Barbaro, autorką „Czułej przewodniczki” o różnych gorsetach i krawatach, które nas tłamszą na co dzień, które zakładamy sobie sami – albo otoczenie je na nas wymusza. I tak żyjemy „na bezdechu” od poniedziałku do piątku, by dopiero w weekend zaczerpnąć powietrza i stać się ponownie… sobą.
Ale dlaczego dopiero w weekend?
Dlaczego nie może to być codziennością?
Co się takiego wydarzyło, że nosimy te gorsety i krawaty bez zmrużenia oka?
Czy nie dlatego, że zapomnieliśmy, że
- wyrażanie własnych opinii – jest czymś normlanym
- bycie sobą – jest dobre i naturalne
- bycie asertywnym – to siła, a nie słabość
- życie zgodne z własnymi wartościami – to Twój obowiązek
- spełnianie swoich oczekiwań, a nie czyichś – to naturalna droga do dobrego życia
- a kroczenie własną ścieżką – nazywa się czasami szczęściem
To jest TWOJE PRAWO.
To jest TWOJA WOLNOŚĆ.
Z tym Ciebie dzisiaj zostawiam J
A Ty – co dorzucisz do tego zestawu?
Pozdrawiam
Mentorka, motywatorka
#ŚrodaZWiedźmąBiznesu